Mam nadzieję, że hucznie weszliście w ten Nowy Rok. Nam też się udało, głównie dzięki kochanym sąsiadom, puszczającym fajerwerki pod naszymi oknami już od 16 do 2 w nocy. Jak tam Wasze noworoczne postanowienia? Jednym z naszych jest odwiedzenie 10 nowych krajów, w których nigdy nie byliśmy. Zastanawiacie się, gdzie pojechać w 2017 roku? Jeśli tak, to służymy pomocą – przygotowaliśmy dla Was listę 10 kierunków, które najlepiej odwiedzić w 2017 roku!

Znam ten ból. To przychodzi niespodziewanie, może na zakupach w sklepie, może w kolejce do lekarza. Mi naczęściej zdarza się w pracy, w okolicach obiadu. Ta natrętna myśl: Muszę gdzieś pojechać. Gdzie pojechać w 2017? W panice kalkuluję swoje dni urlopowe, jednocześnie przeszukując skyscannera i mapy Googla. Najtrudniej jednak podjąć decyzję odnośnie tego gdzieś właśnie. Tu byliśmy, tam są tłumy, a tutaj pora deszczowa… Mam nadzieję, że nasz krótki przewodnik pomoże Wam przy tworzeniu trochę mniej popularnych planów urlopowych! 

GDZIE POJECHAĆ W 2017?

IRAN

Po ubiegłorocznym podpisaniu porozumienia nuklearnego z Iranem, podróżowanie do tego kraju jest łatwiejsze niż kiedykolwiek – no chyba, że masz amerykańskie obywatelstwo. Dla obywateli i firm z Unii Europejskiej zniesiono większość sankcji – miesiąc temu nawet Airbus podpisał umowę na sprzedaż 100 samolotów flagowemu irańskiemu przewoźnikowi lotniczemu Iran Air. To wszystko sprawia, że kraj ten zaczął cieszyć się coraz większym zaufaniem i zainteresowaniem, także wśród turystów, którzy dotychczas raczej podejrzliwie patrzyli na te rejony świata. 2017 rok to doskonały czas na odwiedzenie Iranu – nie jest jeszcze masowym kierunkiem podróży, z drugiej strony nikt nie wie, jakie decyzje podejmie nowy prezydent USA Donald Trump, który wielokrotnie wspominał o przywróceniu sankcji. Korzystajmy więc z uroków tego kraju i gościnności mieszkańców, póki można! Na miejscu czeka na Was bogata perska kultura oraz on – „Różowy Meczet” w Shiraz na południu kraju (absolutnie spektakularne zdjęcia Iranu znajdziecie tu). Kolejnym plusem są niskie ceny – my nasze bilety upolowaliśmy za 100 euro, hotele na miejscu w granicach 20-30 euro. Nasza relacja z Iranu czeka na Was tutaj.

OMAN

„Biedniejszy” sąsiad Emiratów. Ale czy na pewno? Moim zdaniem, Oman oferuje przepiękną dziką przyrodę – coś, czego brak w ZEA, które owszem, mają fragment nieskalanej wieżowcami natury, ale jest nim przed wszystkim pustynia. To w Omanie znajdziecie najciekawsze fragmenty pasma Al-Hadżar z kulminacją Dżabal Szams sięgającą powyżej 3000 m n.p.m. oraz niezwykłe fiordy. Tak, tak to nie tylko formacja charakterystyczna dla Norwegii. Startując z miasta Chasab (które nota bene jest omańską eksklawą w Emiratach – nieźle się urządzili), będziecie mieli możliwość podziwiania majestatycznego krajobrazu półwyspu Musandam. Robi wrażenie! No i jest cieplej niż w Norwegii 🙂 Nie omijajcie też Muskatu – stolicy Omanu, która zachowała swój orientalny charakter i nie jest tak skomercjalizowała jak Dubaj czy Abu-Dhabi. Z pewnym zaskoczeniem odkryłam, że polskie biura podróży zaczęły oferować wycieczki do tego niezwykłego miejsca – może skorzystacie?

REPUBLIKA POŁUDNIOWEJ AFRYKI

Kraj, w którym rzekomo możecie doświadczyć wszystkich stref klimatycznych świata. Przy granicy z Namibią jest sucho, upalnie i pustynnie, gdy tymczasem w Górach Smoczych pada śnieg. RPA oferuje tak wiele różnorodnych atrakcji, że wystarczy Wam na kilka urlopów – od Góry Stołowej w Kapsztadzie, poprzez pingwiny na plaży Boulders, Przylądek Dobrej Nadziei, winnice Stellenbosch, plaże Durbanu aż po safari w Parku Krugera. Będąc w RPA, warto też zahaczyć o pustynie Namibii, parki narodowe Botswany lub o…

ZIMBABWE

Swego czasu – kraj miliarderów. W 2008 roku świat obiegły zdjęcia mieszkańców Zimbabwe, którzy na codzienne zakupy wybierali się z reklamówkami pełnymi banknotów. W listopadzie tego roku inflacja sięgnęła rekordowych 89 tryliardów procent (21 zer!) – ceny w sklepach podwajano co 31 godzin. Nawet denominacja niewiele pomogła – przed nią najwyższy nominał na banknocie wynosił 100 miliardów dolarów Zimbabwe, obcięto 10 zer, ale już po tygodniu najwyższy banknot miał nominał 50 000. Ostatecznie, w 2015 roku zdecydowano o wycofaniu dolara Zimbabwe z obiegu na rzecz amerykańskiego, potem dołączył do niego jeszcze chiński yuan.  Choć obecnie macie raczej niewielkie szanse by zostać w Zimbabwe tryliarderem, to i tak warto odwiedzić ten kraj. To tutaj znajduje się najpiękniejszy wodospad świata – Wodospad Wiktorii. Jego odkrywca, słynny David Livingstone powiedział o nim: Widok tak piękny, że muszą się w niego wpatrywać aniołowie w locie. Jeśli chcecie sami sprawdzić, co widzą anioły, wybierzcie się na przelot helikopterem nad Mgłą, która grzmi, jak nazywa wodospad lokalne plemię Kololo.

ARUBA

Jeśli marzą Wam się Karaiby, ale nie macie ochoty na oklepaną Dominikanę, Aruba jest dla Was. Ten stosunkowo mało znany dla Europejczyka kierunek jest jednak niezwykle popularny wśród Amerykanów, którzy chętnie przyjeżdżają tu na romantyczne wakacje. Aruba posiada jedne z najpiękniejszych plaż na świecie, tak – w rankingach wyprzedzają nawet te na Malediwach czy Seszelach! Wyspa jest bardzo dobrze skomunikowana z Europą poprzez lotnisko w Amsterdamie – wszak należy do Antyli Holenderskich, często można trafić na dobrą promocję na loty. Więcej ciekawostek o Arubie przeczytacie tu. A na miejscu czekają na Was takie widoki!

ALASKA

Jeśli kochacie przyrodę i zastanawiacie się, gdzie pojechać w 2017, wybierzcie się na Alaskę. Większość tego stanu to niezamieszkałe, dzikie regiony, głównie o charakterze tajgi i tundry. Jeśli chcecie się wczuć bardziej w klimat Alaski, polecam Wam film „Wszystko za życie”w reżyserii Seanna Penna. Nam marzy się w szczególności wyprawa do Parku Narodowego Denali, gdzie znajduje się najwyższy szczyt USA, Denali (zwany dawniej Mount McKinley, prezydent Obama w sierpniu 2015 roku podpisał dekret na mocy którego przywrócono górze nazwę w lokalnym języku atapaskańskim). Planowaliśmy wyprawę na Alaskę już w zeszłym roku, ale niestety urlop mogliśmy wziąć dopiero na przełomie września i października – park Denali jest zamykany w okolicach 15 września. Może w tym roku uda Wam się upolować (aparatem) jakiegoś zwierza na Alasce?

 WYSPA JAWA

Większość osób odwiedza Indonezję w zupełnie innym celu – aby zrelaksować się na Bali. Jeśli lubicie dzikie tłumy, masy nawiedzonych singielek szukających na Bali miłości jak z filmu „Jedz, Módl się, Kochaj”, zawyżone ceny (jedne zajęcia jogi w Ubudzie potrafią kosztować 150-200 zł!) oraz tabuny naciągaczy – tak, jedźcie na Bali, chociaż nie wiem czy dalej nazwiecie to relaksem. Mam dziwne wrażenie, że Bali trochę przerosła popularność, której wyspa doświadczyła po sukcesie wyżej wymienionego filmu. Już 4 lata temu, gdy tam byliśmy dało się odczuć wszechobecne nastawienie na wyciąganie kasy, a z relacji znajomych, którzy odwiedzali to miejsce kilka miesięcy temu wiem, że jest tylko gorzej. Nie martwcie się jednak – obok leży całkiem pokaźna Jawa, która zrobiła na nas olbrzymie wrażenie. Co na Was czeka? Buddyjska świątynia Borobudur, hinduistyczny zespół świątyń Prambanan, wulkan Bromo, kopalnia siarki Kawah Iljen…a po tym wszystkim wybierzcie się na relaks, ale na wyspę Lembongan!

ALPY BAWARSKIE

Gdzie pojechać w 2017 roku? Alpy to zawsze dobry pomysł! Niemcy to taki trochę niekochany sąsiad. Wakacje w Niemczech? Eeee… Całkiem niesłusznie. Muszę szczerze przyznać, że sama miałam takie nastawienie, dopóki nie przeprowadziliśmy się do Monachium. Mittenwald, Garmisch-Partenkirchen czy okolice Berchtesgaden – wszędzie znajdziecie zróżnicowane trudnościowo szlaki górskie, idealne do aktywnego spędzania czasu. Ja zakochałam się szczególnie w okolicach Königssee – dla mnie to najpiękniejsze miejsce w Bawarii i jedno z najbardziej malowniczych jezior, jakie widziałam. Dla miłośników historii mogę dodać, że w okolicy tego jeziora znajduje się słynna herbaciarnia na Kehlsteinie, prezent urodzinowy NSDAP na 50. urodziny Adolfa Hitlera, zwana potocznie Orlim Gniazdem.

SANTORINI

Zawsze zastanawiało mnie, czemu Santorini nie występuje licznie w ofercie polskich biur podróży, zaczęło się to zmieniać dopiero 2 lata temu. Kreta, Rodos, Kos czy Zakhyntos od lat stanowią hity wakacyjnych katalogów, a Santorini pojawia się gdzieś chyłkiem, a w ofercie są hotele położone w najmniej ciekawej części wyspy. Wyspa jest natomiast bardzo popularna wśród innych nacji – na świecie jest odbierana jako wizytówka Grecji z tymi wszystkimi biało-kobaltowymi domkami odcinającymi się od surowego wulkanicznego krajobrazu. Polecam Wam jak najbardziej wyprawę do tego miejsca na własną rękę i wybór hotelu z widokiem na kalderę. To naprawdę niezapomniane przeżycie – relaks w basenie z widokiem na bezkres Morza Egejskiego a w ręku kieliszek doskonałego wina z Santorini Assyrtiko. Miejsce pełne niezaprzeczalnej magii – w końcu to tu wzięliśmy ślub! 🙂

FINLANDIA

To taki skandynawski Kopciuszek. Tłumy turystów zazwyczaj kierują się na norweskie fiordy, islandzkie gejzery lub szwedzkie wyspy, pomijając fińskie cuda. Jeśli lubicie przyrodę i nadal nie wiecie, gdzie pojechać w 2017, wybierzcie się do Finlandii. To kraj idealny dla miłośników ruchu na świeżym powietrzu wśród nieskalanej przyrody. Wynajmijcie domek nad jednym z jezior – a jest z czego wybierać, w Finlandii jest ich blisko 170 tysięcy! Nie ma nic lepszego niż bieg z sauny do lodowatego jeziora – wszak sauna to fiński wynalazek. Idealne miejsce na spokojny wypoczynek na łonie natury, całym sercem mogę Wam polecić szczególnie obszary pomiędzy Jyväskylä a Kuopio. W zimie nie zapomnijcie odwiedzić św. Mikołaja w dalekim Rovaniemi! To jak, wpadniecie na kieliszek Finlandii? 🙂

Też zastanawiacie się, gdzie pojechać w 2017?