Dolina Śmierci słynie ze śmiertelnie wysokich temperatur. Mieliśmy szczęście, podczas naszej wizyty było tylko 46 stopni. Większość turystów przyjeżdża tu tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie ze słynną tabliczką z Badwater Basin. Jednak Park Narodowy Doliny Śmierci oferuje turystom znacznie więcej, a samo zwiedzanie Doliny Śmierci to naprawdę niezwykłe przeżycie!
Dolina Śmierci to popularny punkt wypadów z Las Vegas. My jednak zdecydowaliśmy się na kilka dni zahaczyć o Utah i Arizonę, więc nocowaliśmy w Saint George na granicy tych dwóch stanów. Park Narodowy Doliny Śmierci od wschodu do zachodu przecina w zasadzie jedna główna droga 190 i postanowiliśmy zwiedzać po prostu nią jadąc. Zwiedzanie Doliny Śmierci jest naprawdę proste: wszystkie opisane poniżej atrakcje są bardzo dobrze oznakowane i dojechać do nich można dzięki bocznym drogom. Jak zaplanować zwiedzanie Doliny Śmierci?
Tip: Sprawdźcie koniecznie, jak wyglądała nasza trasa po zachodnim wybrzeżu USA oraz wskazówki, jak wynająć samochód w Stanach! |
PARK NARODOWY DOLINY ŚMIERCI – NASZA TRASA
Zabriskie Point
Dojechaliśmy do Zabriskie Point, kosmicznie wyrzeźbionych formacji skalnych, niedaleko dawnej kopalni boraksu. Krajobraz jest naprawdę księżycowy, zresztą cały Park Narodowy Doliny Śmierci przypomina miejsce z zupełnie innej planety. Wikipedia podaje, że Filozof Michel Foucault określił swe przeżycia związane z zażyciem LSD w tym miejscu w 1975 roku największym doświadczeniem swojego życia. Aha, ok. Filozofów na haju raczej nie ma, za to są setki turystów próbujących zrobić zdjęcie tak, żeby pokazać, że są tu sami a samo miejsce jest niezwykle odosobnione. Nam się chyba ta sztuka nawet udała:
Devil’s Golf Course
Dolina Śmierci to przede wszystkim słynny Badwater Basin, jednak po drodze do niego warto obejrzć inna atrakcję – Devil’s Golf Course. To olbrzymia niecka pełna skalnych stożków, na których pod wpływem działania temperatury wytrąca się sól. Procesowi temu towarzyszy metaliczny dźwięk, co w połączeniu z otaczającymi widokami sprawia naprawdę niepokojące wrażenie. Podobno niektórzy źle odczytują znaki drogowe i przyjeżdżają tu grać w golfa (zamiast na zielone pole golfowe w Furnace Creek). Powodzenia 🙂
Badwater Basin
Park Narodowy Doliny Śmierci dla wielu turystów zaczyna i kończy w tym miejscu… Trochę szkoda. Badwater Basin. Sławę zyskało jako najniżej położone miejsce w Ameryce Północnej (-85 m.p.p.m). Tak naprawdę ten najniższy punkt znajduje się parę mil dalej, ale dojście do niego jest zbyt niebezpieczne – pod cienką warstwą soli znajduje się zdradzieckie błoto. Śmiertelnie wysokie temperatury powodują wysychanie wody w niecce i w rezultacie można podziwiać raczej skromną kałużę. Ciekawostką może być fakt, że parowanie w tym miejscu jest tak silne, że w ciągu roku osuszyłoby jezioro długie na 50 km i głębokie na 3,70 m. Ok, to wyjaśnia tę kałużę.
Skąd taka nazwa? Jeden z pionierów w tym miejscu chciał napoić swojego osła wodą z jeziora – zwierzak jednak protestował – była to zła woda, bad water, zbyt słona by ją pić. Z drugiej strony, endemiczne ślimaki nie wybrzydzają i mają się tu całkiem dobrze.
Artist’s Palette
W drodze powrotnej do głównej trasy odwiedziliśmy jeszcze Artist’s Palette, gdzie utlenianie zamieniło nudne skały w tęczowe cudo. Żelazo dało kolor żółty, różowy i czerwony, mika – zielony a mangan – fioletowy.
Mesquite Flat Dunes
Po drodze minęliśmy ostatni przyczółek turystów – niezwykle malownicze wydmy Mesquite Flat Dunes. Poznajecie? Grały w Star Wars! Dolina Śmierci ze względu na bliskość Hollywood i swój zróżnicowany „nieziemski” krajobraz często występuje w różnych amerykańskich produkcjach filmowych.
Tym sposobem pożegnaliśmy Park Narodowy Doliny Śmierci. Z każdym kilometrem trasy samochodów było coraz mniej. W końcu jako jedyni, na ostatnim skrzyżowaniu przed opuszczeniem parku skręciliśmy w lewo w kierunku Trony. O tym, co było dalej przeczytacie tutaj.
Racetrack Playa
Na koniec coś, co bardzo chcieliśmy zobaczyć, ale z powodów logistycznych zadanie to było niewykonalne. Powody są dwa – miejsce to nie znajduje się przy głównej trasie, z Badwater Basin trzeba tam jechać około 3h. Drugi powód to brak odpowiedniego auta – z racji nieutwardzonej, kiepskiej drogi zalecane są samochody z napędem na 4 koła. Podobno niektórzy próbują jechać tam np. Mustangami, ale z różnym rezultatem. Nam nie uśmiechało się płacenie 800$ (w gotówce!) za holowanie auta.
Dlaczego jednak warto tu przyjechać?
Z tym miejsce wiąże się pewna teoria spiskowa. Racetrack Playa to wyschnięte jezioro, po którym wędrują sobie kamienie. Czasem zmieniają podczas tej wędrówki kierunek, czasem robią to w zupełnie inną stronę niż ich sąsiedzi. Niektórzy sądzą, że to siły magiczne, inni znaleźli trochę inne wytłumaczenie, choć zajęło to 100 lat i wymagało użycia GPS. Jeśli macie tochę więcej czasu na zwiedzanie Doliny Śmierci, koniecznie tu zajrzyjcie!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Jak dojechać do Doliny Śmierci? Z Las Vegas najszybsza trasa wiedzie drogą międzystanową 95, trzeba skręcić w Amargosa Valley w drogę stanową 373 i dojedziecie do Death Valley Junction. Alternatywna trasa to droga stanowa 160 z Las Vegas wprost do Deat Valley Junction. Stamtąd drogą stanową 190 (już w Kalifornii) przejedziecie Park Narodowy Doliny Śmierci w poprzek.
Ile czasu poświęcić na Dolinę Śmierci? Nam ogarnięcie powyższych punktów zajęło ok. 6 godzin. Jeśli chcecie odwiedzić Racetrack Playa, dwa dni.
Gdzie nocować w Dolinie Śmierci? Na terenie parku są hotele, np. w Stovepipe Walls czy w Furnace Creek. Jeśli po wyjeździe z parku kierujecie się na zachód – Trona, Inyokern lub Ridgecrest są dobrym rozwiązaniem (ok. 2,5h z Badwater Basin). Jeśli na wschód – pewnie najlepszą opcją jest Las Vegas (2,5h z Badwater Basin)
Koszt: bilet na 7 dni – 25$ za samochód. Jeśli planujecie obejrzeć więcej parków narodowych w USA, polecamy wykupienie America the Beautiful Annual Pass w cenie 80$. Można wtedy śmigać po parkach do końca roku!
Ważne informacje: Planując zwiedzanie Doliny Śmierci, przed wyruszeniem w drogę zawsze sprawdźcie aktualne ostrzeżenia i warunki w parku (np. dostępność dróg). Koniecznie pamiętajcie o wodzie, 2×1,5 litrowa butelka wody na osobę to konieczność!
Brak komentarzy