Bardzo długo szukałam wyjątkowego hotelu na Fidżi. Sporo czasu poświęciliśmy na zastanawianie się, którą z wysp Fidżi wybrać na nasz krótki pobyt. Przeglądaliśmy oferty na booking.com i cały czas nie byliśmy przekonani do żadnego z obiektów. Albo dotarcie do niego zajmowało półtora dnia, albo był to moloch na 500 osób, albo nie był blisko rafy koralowej, albo nie miał dobrych opinii. W końcu, w odmętach internetu znalazłam cudeńko…
Navini Island Resort – idealny hotel na Fidżi
Tak, nie znajdziecie go na żadnym z portali z wyszukiwarkami hoteli. Navini Island Resort (nie mylić z Naviti – to zupełnie inne miejsca!) szczyci się tym, że nie potrzebuje reklamy. Hotel ma grono gości, którzy spędzają tu swoje wakacje na Fidżi co roku, a nowi pojawiają się zazwyczaj dzięki rekomendacjom stałych klientów. Ja trafiłam na niego całkowicie przypadkiem, jego nazwa kilkukrotnie przewijała się jako miejsce z najlepszą i najłatwiej dostępną rafą na Fidżi. Transfer z lotniska w Nadi zajmował tylko godzinę, więc hotel wydał nam się idealną opcją. Dodatkowy plus, który często jest bolączką resortów na wysepkach – zero tzw. day trippers!
Wyjątkowe wakacje na Fidżi
Co czyni to miejsce tak wyjątkowym? Navini to maleńka wyspa, hotel zajmuje ją całą. Cały „resort” to tak naprawdę tylko 10 domków (zwanych tutaj bure), maksymalnie na wyspie przebywać może 20 gości. Ciekawostka – zawsze obsługi jest więcej niż gości (jest to specjalnie kalkulowane). Domki rozsiane są po całej wyspie, dając bardzo dużo prywatności i swobody. Tak naprawdę czuliśmy się, jakbyśmy byli na swojej prywatnej wyspie. Domki położone są bezpośrednio przy piaszczystej plaży. A zaledwie kilka metrów od brzegu czeka na was rafa koralowa!
Sama rafa też jest wyjątkowa. Od 1988 roku jest pod ochroną, zabroniony jest m.in połów ryb i nurkowanie przez zorganizowane wycieczki. Dzięki temu wiele gatunków znalazło tu swoją ostoję. Z łatwością spotkacie tu wargacze, papugoryby, mureny, błazenki, różnokolorowe strzykwy, rekiny czy żółwie 🙂 Na miejscu hotel zapewnia cały sprzęt do snorklowania, kajaki, deski z wiosłem SUP, wszystko, co potrzebne, aby eksplorować pobliską rafę. A jeśli leżenie na plaży Wam się znudzi… codziennie są organizowane darmowe wycieczki łódką: albo na inną rafę, albo do fidżańskiej wioski albo na połów ryb. Wasze wakacje na Fidżi na pewno nie będą nudne 🙂
Tip: Nawet do snorkolowania dobrze jest mieć piankę, taką za kolano. Słońce Fidżi pali niemiłosiernie, łatwo o oparzenie przebywając długo w wodzie. Dodatkowo pianka uchroni Was przed skaleczeniem, gdyby np. fala zniosła Was na koralowce. |
A jak wyglądają domki?
Jak już wspominałam, każdy z gości ma swój własny domek, my zostaliśmy zakwaterowani w Deluxe Premier Bure. Przestronny pokój z olbrzymim łóżkiem, na zewnątrz dodatkowe łóżko i prysznic na powietrzu. Na przywitanie dostaliśmy wyrabianą na Fidżi czekoladę i koszyk owoców, na pożegananie – krem tutejszej hitowej marki Pure Fiji (miniaturki były także w łazience). Cały pokój był również przyozdobiony kwiatami. Słowem – marzenie. Jedyny mały minusik – przy zejściu z naszego domku na plażę było trochę skał, inne miały od razu piasek, ale cóż – taka natura wyspy 🙂
Tip: Każdy z gości dostaje też sulu, czyli chustę do wiązania na biodrach, bez niej nie ma wstępu na wieczorne fidżańskie atrakcje 🙂 |
Posiłki w Navini Island Resort
Posiłki są serwowane 3 razy dzienie, w zależności od tego, ile się ich zje, za tyle się płaci. Wszystkie posiłki są serwowane ze zmieniającej się codziennie karty, każdy składał się z 3-4 różnych rzeczy. Alkohol jest dodatkowo płatny, koszt wina zamykał się w granicach 15-20 EUR za butelkę.
Tip: na wyspie obowiązuje fiji time, tzn. nie używa się zegarków 😉 na posiłki jesteście wzywani uderzeniami w specjalny gong! |
Każdy z gości może sobie zorganizować bezpłatnie także kolację na plaży, w blasku pochodni – z czego i my skorzystaliśmy. Normalnie, wszystkie posiłki są jedzone wspólnie. Oprócz nas na wyspie były 3 inne pary (w sumie 10 osób razem z nami), przyznam szczerze, że po 3 dniach czuliśmy się jak jedna wielka rodzina 🙂 Wieczorami wszyscy zbierają się, aby wspólnie uczestniczyć w różnego rodzaju atrakcjach zapewnianych przez hotel. Podczas naszego pobytu braliśmy udział w nauce fidżańskich tańców, jedzeniu fidżańskich przysmaków i ceremonii picia kavy.
Tip: Koniecznie spróbujcie napoju kava. Jest on przygotowywany z korzenia pieprzu metystynowego i ma lekkie działanie psychoaktywne, odwrotne niż… kawa. Człowiek staje się bardziej senny i zrelaksowany. Smak ma dyskusyjny, szczerze mówiąc smakuje jak woda z błotem i odrobiną pieprzu, mi bardzo smakowało (ale chyba jako jedynej w naszej grupie). |
Navini Island Resort – nasza recenzja
Byliśmy zachwyceni tym hotelem. Robi naprawdę niesamowite wrażenie. Trudno nam wybrać, czy podobało się nam bardziej tu czy w Dana Villas na Santorini. Bardzo podobała nam się sama idea odludnej wyspy nastawionej na zrównoważony rozwój i wspieranie lokalnej społeczności. Jest tu przepiękna tropikalna roślinność, na każdym kroku rosły moje ukochane kwiatki frangipani. Właściciele (którzy z resztą mieszkają na wyspie) postawili na to, by goście totalnie się zrelaksowali i odpoczęli od cywilizacji. Z tego powodu WiFi jest dostępne tylko w sali jadalnej. Początkowo byłam z tego średnio zadowolona, ale już po pierwszym dniu zaczęłam odczuwać zbawienne skutki odcięcia od wiadomości, które zazwyczaj nie nastrajają człowieka optymistycznie. W domkach nie ma też telewizorów. Nasze wakacje na Fidżi były naprawdę w każdym calu relaksujące.
Bardzo podobała mi się sama atmosfera wyspy. Wszyscy są bardzo wyluzowani i szczerze przyjacielscy. Hotel to ostoja relaksu. W czasach, gdy jesteśmy ciągle bombardowani nowoczesnymi technologiami, takie odcięcie się od cywilizacji na klika dni to prawdziwy luksus. Gdyby lot nie trwał tych 40h, na pewno szybko zorganizowalibyśmy tam kolejne wakacje na Fidżi 🙂
Info: Navini Island Resort
1 Komentarz
Alice. / ZakatkiMarzen.pl
25 lipca, 2017 at 10:12Przepięknie zdjęcia! Nigdy nie myślałam o podróży na Fidżi, chyba to się zmieni!! 😀