Kochacie Władcę Pierścieni? Nie wyobrażacie swojego dzieciństwa bez lektury Hobbita? Przebieracie się za elfa, gdy nikt nie patrzy? Cóż, chyba znaleźliśmy miejsce, które może się Wam spodobać… Witajcie w Hobbitonie! Czy wiecie, że aż 30% osób odwiedzających Hobbiton nie zna książek Tolkiena ani nie oglądała filmów na ich podstawie? To jednak nie przeszkadza, by nadal poczuć niezwykły klimat tego miejsca. Z resztą, najlepiej sprawdźcie sami jak wygląda Hobbiton w Nowej Zelandii!
Hobbiton w Nowej Zelandii? Wioska hobbitów? A co to takiego?
Dla tych, którzy nie znają twórczości Tolkiena, spieszymy wyjaśnić. Hobbiton to wioska hobbitów. Przedstawia znaną z książek czy filmów wieś w hrabstwie Shire, zamieszkałą przez ciekawskie, odważne niziołki z owłosionymi stópkami. To tutaj kręcono sceny z kultowej trylogii Władcy Pierścieni czy Hobbita. Tak naprawdę obecnie cała okolica to dawny plan filmowy, który został jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych w Nowej Zelandii. Nowa Zelandia zresztą pełna jest miejsc, które „występowały” w tych filmach. Ludzie z całego świata zjeżdżają tu, by choć na chwilę poczuć się jak mieszkańcy tolkienowskiego Śródziemia. Niektórzy tak głęboko wchodzą w rolę, że zwiedzają przebrani za hobbity, kransnoludy, elfy… a nawet za odpychającego Golluma! My zdecydowaliśmy się jednak pozostać przy naszych tradycyjnych ludzkich szatach.
Tip: Sprawdźcie koniecznie, jak wyglądała nasza trasa po Nowej Zelandii, jak wyglądał nasz budżet i oczywiście, gdzie można spotkać kiwi! |
Jak to się wszystko zaczęło?
W 1998 roku, nowozelandzki reżyser Peter Jackson, rozpoczął z ekipą przygotowania do kręcenia Władcy Pierścieni. Poszukiwania idealnego Shire prowadzono z helikoptera. Warunków było kilka – miało być sielsko, idyllicznie i daleko od wszelkiej współczesnej zabudowy. O ile w Nowej Zelandii aż roi się od zapierających dech w piersiach widoków, z tym drugim był problem – wszędzie drogi, budynki i budki dla owiec. W końcu, udało się – na krańcu farmy Alexander Farm, dostrzeżono perfekcyjny obrazek – zielone pagórki, majestatyczne drzewa i idealnie gładką powierzchnię jeziora. Producenci od razu poszli do właściciela farmy, który jak głosi plotka, na wieść o tym, że na jego łące ma być filmowany Władca Pierścieni, odparł tylko: „Władca czego?!”. Na szczęście przy rozmowie był obecny jego syn, fan Tolkiena, który dyskretnie kopnął ojca pod stołem i zgodził się od razu… Przez najbliższe kilka lat, w największej tajemnicy, miała tu powstawać jedna z najsłynniejszych kinowych sag. Do budowy Hobbitonu przyczyniła się nawet nowozelandzka… armia, która pobudowała drogę łączącą to miejsce z najbliższą szosą, aby ułatwić prace ekipie filmowej. W sumie wydrążono 37 dziupli hobbitów. Postawiono tu nawet dąb – ścięto prawdziwy w okolicach miasta Matamata i przeniesiono go tutaj, dodając trochę sztucznych liści!
Hobbiton obecnie
W przeciwieństwie do Michała nie jestem zagorzałą fanką Tolkiena (przyznam się szczerze, że zawsze czułam się bardzo zagubiona wśród tych wszystkich nazw, imion, wymyślonych plemion, krain i języków). Jednak moment, w którym zza zakrętu wyłoniły się zielone pagórki był dla mnie naprawdę pełen magii… Obecnie turyści mogą zobaczyć aż 44 „norki”, przy czym wejść można tylko do jednej. Pomiędzy domkami hobbitów rozciągają się ogródki pełne warzyw i kwiatów – zatrudniona jest tu specjalna ekipa, której jedynym zadaniem jest utrzymywanie zieleni!
Chodząc pomiędzy domkami, zachowajcie czujność – tu i ówdzie hobbity rozwiesiły pranie, porzuciły taczki albo porozrzucały zabawki… Może uda się Wam nawet dostrzec hobbita? 🙂
Na zakończenie wycieczki koniecznie zajrzyjcie do gospody „Pod Zielonym Smokiem” i spróbujcie cydru! Na zdrowie!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Ile czasu poświęcić? Wycieczka po Hobbitonie trwa około 2 h.
Jak dostać się do Hobbitonu? Jedyną opcją jest zorganizowana wycieczka – nie można niestety zwiedzać indywidualnie. Bilety można kupić na tej stronie – najlepiej ze sporym wyprzedzeniem, w sezonie chętnych jest wielu! Wycieczki wyruszają z miast Rotorua (podróż autobusem trwa 45 minut) bądź Matamata (15 minut jazdy do celu), na Wyspie Północnej w Nowej Zelandii.
Koszt wstępu do Hobbitonu: jeśli na zwiedzanie Hobbitonu wyruszycie z Matamata, za bilet dla dorosłego zapłacicie 79 dolarów nowozelandzkich (ok. 220 zł), z Rotorua – 114 NZD (ok. 320 zł). Ciekawą opcją do rozważenia są też łączone bilety – jeśli oprócz Hobbitonu macie w planach odwiedziny w parku Te Puia w Rotorua i jaskiniach Waitomo, warto rozważyć zakup jednego biletu wstępu do wszystkich trzech atrakcji za 288 NZD (ok. 800 zł) zamiast 322 NZD.
Brak komentarzy