Różowy meczet w Sziraz był chyba głównym powodem, dlaczego w ogóle wybraliśmy się do Iranu. Bardzo zależało nam na odwiedzinach w tym miejscu. Szybciej, szybciej… Michał poganiał mnie całą drogę. Po raz kolejny zabłądziliśmy w uliczkach bazaru w Sziraz. Kiepska mapa z przewodnika nie ułatwiała nam zadania. Z każdym krokiem narastała we mnie frustracja. O tak wczesnej godzinie na ulicach nie było żywej duszy. W głowie miałam jedną myśl: Musimy tam być przed 9! W końcu ujrzeliśmy mężczyznę leniwie wystawiającego skrzynki pełne pomarańczy. Z błyskiem desperacji w oku dopadliśmy go oboje: How to get to Masjed-e Nasir-al-Molk? Widocznie nie byliśmy pierwsi. Irańczyk tylko pobłażliwie się uśmiechnął i wskazał ręką: Pink Mosque? Here.
Okazało się, że krążyliśmy wokół niego już od dłuższego czasu… Na swoje usprawiedliwienie możemy dodać, że z zewnątrz meczet wygląda raczej niepozornie, jak jedna z wielu świątyń w tym mieście, wciśnięty między niezbyt reprezentacyjne budynki. Po prostu nie spodziewaliśmy się, że ten najbardziej pocztówkowy meczet świata może wyglądać tak szaro-buro! Nie oszukujmy się – to nie dla fasady ściągają tu setki fotografów z całego świata, a dla niezwykłego, pełnego magii wnętrza.
MECZET NASIR-AL-MOLK – RÓŻOWY MECZET W SZIRAZ
Nie inaczej było też z nami. Przyznam się szczerze, że to właśnie dzięki zdjęciom z tego miejsca w naszych głowach zaczął kiełkować pomysł wyprawy do Iranu. Wnętrza tego pochodzącego z XIX wieku meczetu zostały ozdobione mozaikami z różowych płytek, stąd często jest on nazywany Różowym Meczetem. Największe wrażenie robią jednak witrażowe okna umieszczone w zimowej sali modlitewnej. Wschodzące słońce sprawia, że cała przestrzeń eksploduje barwami jak w kalejdoskopie. Delikatne, lekko zamglone wielobarwne smugi światła leniwie pełzają po perskich dywanach. Całość sprawia trochę odrealnione wrażenie, jak z disneyowskiej bajki… Nie spodziewaliśmy się, że wnętrza na żywo są aż tak spektakularne! Mało jest na świecie miejsc, które mimo tego, że widziało się je na setkach zdjęć, potrafią nadal zachwycić na żywo.
KIEDY NAJLEPIEJ ODWIEDZIĆ RÓŻOWY MECZET W SZIRAZ?
Około godziny 11 czar zaczyna pryskać – słońce jest już za wysoko nad horyzontem. My przyszliśmy około godziny 9 i zastał nas tłum ludzi… Każdy próbował zrobić idealne zdjęcie kolorowych smug światła. Przerodziło się to w nieco zabawną scenę, kiedy to część osób starała się zrobić zdjęcie, jednocześnie nie psując efektu swoimi cieniami innym fotografom… Część turystek z Azji poszła na całość i założyła białe czadory, w których przybierały rozmodlone pozy do zdjęć. Całość wyglądała nieco komicznie. Na nasze zdjęcia przyszło nam trochę poczekać – dopiero po 10 turyści zaczęli się rozchodzić i mogliśmy na spokojnie napawać się tym wyjątkowym wnętrzem. Wam też radzimy oscylować w okolic godziny 10, gdy turystów jest już mniej, a efekt nadal się utrzymuje.
RÓŻOWY MECZET W SZIRAZ – INFORMACJE PRAKTYCZNE
Ile czasu poświęcić? 1,5 – 2h, meczet czynny jest od 8 rano
Jak trafić? Meczet położony jest kilka ulic od bazaru Bazar-e Vakil przy Loft Ali Khan Blvd, jednak w plątaninie uliczek można łatwo ominąć jego niepozorną fasadę – najlepiej spytać się kogoś o drogę, mapy w przewodnikach nie są niestety najlepsze.
Koszt: 15 000 tomanów/ ok. 18 zł od osoby. Pan przy wejściu kolekcjonuje pocztówki z całego świata, będzie mu miło, jeśli się podzielicie jakąś z Polski 😉
Brak komentarzy