Od pierwszego momentu, gdy tylko nasz prom z Krety wpłynął do kaldery a oczom ukazał się stromy klif z tysiącami biało-niebieskich domków, zakochaliśmy się w tej wyspie. Spektakulrany, najpiękniejszy na świecie zachód słońca w Oia, luźna atmosfera zabawy, zapierające dech w piersiach hotele z widokiem na kalderę… Wędrując uliczkami Firy, w pewnym momencie spostrzegliśmy młodą parę. W naszych głowach zakiełkowała myśl: „A może my też moglibyśmy wziąć ślub na Santorini?”… 

Ślub za granicą – jak to wszystko ogarnąć?

Przyznam szczerze, że tuż po zaręczynach krótko rozważaliśmy inne opcje. Bardzo krótko. Santorini wydawało nam się takie nierealne, że baliśmy się nawet śnić o tym, że to marzenie się kiedyś spełni. Nic nie mogło się jednak równać z TYM widokiem. Podjęliśmy więc tę szaloną decyzję: bierzemy ślub na Santorini!

Wiedzieliśmy, że potrzebujemy wedding plannera, który pomoże nam dopiąć szczegóły uroczystości na miejscu i będzie się kontaktować z podwykonawcami. Przypadkowo, na targach ślubnych w Warszawie spotkaliśmy osobę, która stwierdziła, że podejmie się organizacji naszego ślubu na Santorini. Szkoda tylko, że po pierwszym spotkaniu przestała odpisywać na nasze maile i najwyraźniej „odpuściła temat”… Później wyjaśniło się, z czego to mogło wynikać. Cieszyliśmy się tylko, że nie wpłaciliśmy tej firmie zaliczki. 

Nasz wedding planner na Santorini

Trochę zniechęceni, stwierdziliśmy, że zaryzykujemy i spróbujemy znaleźć wedding plannera na Santorini, na miejscu. Pełni obaw i raczej złych doświadczeń z Polski, zaczęliśmy poszukiwania i przeczesywanie Internetu. W końcu marzenia są po to, by je spełniać, nie bacząc na przeciwności losu 🙂 Trochę przez przypadek, znaleźliśmy Marię i jej Divine Weddings. Już po pierwszej wymianie maili byłam zaskoczona jej profesjonalizmem i świetną znajomością realiów Santorini. Na wszystkie maile z naszymi „zachciankami” odpisywała błyskawicznie, przesyłając po kilka propozycji podwykonwaców. Prosiła nawet o zdjęcia jak chcielibyśmy, żeby wyglądał tort czy candy bar – na miejscu WSZYSTKO, ale to wszystko wyglądało dokładnie tak, jak w naszych marzeniach. Mam wrażenie, że gdybyśmy poprosili o różowego jednorożca, to też byśmy go dostali.

Maria dopilnowała absolutnie każdego najmniejszego szczegółu, łącznie z robieniem pomponów na dzień przed ślubem czy pokazaniem mi, kiedy mam zacząć iść na taras ślubny, żeby kamerzysta zrobił dobre ujęcia… Przyznam szczerze, że oczywiście się trochę denerwowaliśmy (nie widzieliśmy Marii na oczy, kontakt mieliśmy tylko na maila!). Jednak, gdy spotkaliśmy ją pierwszy raz na kilka dni przed ślubem, po wylądowaniu w Grecji, w ogóle przestaliśmy się stresować. Wspaniała dziewczyna, której optymizm niesamowicie nas zaraził, profesjonalna w każdym calu.

Ślub za granicą – dokumenty

Dla obywateli Unii Europejskiej sprawa jest jasna – do legalnego ślubu potrzebny będzie:

• wasze pełne akty urodzenia (tzw. długi, z nazwiskami rodziców), przetłumaczone na grecki i podbite apostille
• potwierdzenie o Waszej zdolności do zawarcia zwiączku małżeńskiego (do zdobycia w USC), również przetłumaczone na grecki i z podbitym apostille
• kopie paszportów.

I tyle 🙂 Sytuacja może być bardziej skomplikowana, jeśli np. wcześniej braliście rozwód, ale Wasz wedding planner poinformuje Was, co, jak i kiedy załatwić. Wiem, że wielu z Was obawia się właśnie „formalności”. Powiem Wam tak – mieliśmy z tym takie przeżycia, że Wy na pewno dacie radę to ogarnąć.

Kwitek w USC załatwialiśmy w jeden jedyny piątek, w którym oboje byliśmy w Warszawie. Pracowałam wtedy w Dubaju, Michał w Monachium, ślub braliśmy w Grecji a dokumenty musieliśmy załatwiać w Polsce… Czy da się to bardziej skomplikować? Oczywiście. Nasz przyjaciel odebrał zaświadczenie z USC w poniedziałek i szczęśliwy zaniósł do podbicia w MSZ. W MSZ powiedziano mu, że… parę dni wcześniej zmieniły się przepisy i USC wystawiło kwitek na złym formularzu! Parę perypetii dalej (obejmujących m.in. pisanie upoważnienia na środku Dubai Mall na różowych kartkach z Hello Kitty – nawet nie pytajcie), w końcu się udało (serdeczne podziękowania dla Bartka, który pomagał nam w przeprawch z USC i MSZ ;). Lekcja dla Was – 10 razy upewnijcie się, czy na pewno dostaliście dobry formularz. Ślub za granicą jest raczej niezbyt popularny i Wasz USC może po prostu nie mieć odpowiedniego doświadczenia.

Jak zalegalizować w Polsce ślub za granicą?

Dzień po ślubie poszliśmy do USC na Santorini po odbiór potwierdzenia, że ich urzędnik udzielał nam ślubu. Na oficjalne potwierdzenie z administracyjnej stolicy Cykladów, Siros, czekaliśmy kilka tygodni. Dokument przytlumaczył tłumacz przysięgły, zanieśliśmy go do USC – i gotowe.

Gdzie wziąć ślub na Santorini?

Zasadniczo większość ślubów odbywa się na specjalnych tarasach w hotelach z widokiem na kalderę. Dużo osób decyduje się jednak na ślub np. w winnicy Santo Winery, w Pyrgos, a nawet na plaży po przeciwnej stronie wyspy. Wasz wedding planner na pewno przedstawi Wam różne miejsca, które będą odpowiadać Waszym potrzebom. 

Nam zależało przede wszystkim na miejscu z dużym, eleganckim tarasem oraz na tym, żeby dany obiekt miał też możliwość zorganizowania małego wesela. W końcu zdecydowaliśmy się na Dana Villas i był to strzał w 10. Byliśmy po prostu zachwyceni obsługą, przygotowaniem tarasu ślubnego i weselnego. Potraktowano nas naprawdę po królewsku, nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z tak doskonałym personelem – możemy śmiało polecić to magiczne miejsce. Mieliśmy to szczęście, że dostaliśmy tam też upgrade do najlepszego pokoju – infinity pool villa, w którym kolejnego dnia zorganizowaliśmy małe poprawiny 😉

Prawdopodobnie najlepszy fotograf ślubny na świecie…

Tak, Vangelis był kolejnym powodem, dla którego tak bardzo chcieliśmy wziąć ślub na Santorini. Wiem, jak to brzmi. Jesteśmy jednak tak zakochani w jego pracach, że jednym z naszych największych marzeń było to, aby to on własnie sfotografował nasz wyjąkowy dzień. Jego zdjęcia są nieziemskie, oddające charakter danej pary. Do perfekcji opanował sztukę operowania światłem, idealnie potrafi uchwycić ulotną magię chwili.

Nie bez powodu uchodzi za jednego z najlepszych fotografów ślubnych świata. Współpraca z nim to czysta przyjemność! Jego prace podziwiacie w tym poście, a jeśli macie ochotę na więcej, wpadnijcie tu. Jako ciekawostkę mogę dodać, że za zdjęcia zapłaciliśmy mniej niż życzą sobie niektórzy (moim zdaniem bardzo odtwórczy) fotografowie w Warszawie, a zdjęcia dostaliśmy już po ok. 3 tygodniach…

Kwiaty, makijaż, dekoracje…

Gdy planujecie ślub za granicą, cały czas towarzyszy Wam ten stres, że musicie zaufać komuś, kogo (zazwyczaj) nie widzieliście na oczy. Maria pomogła nam jednak wybrać sprawdzonych, fantastycznych podwykonwaców. Nasze zachcianki spełniali nawet last minute, kiedy to np. zdecydowaliśmy o tym, że chcemy mieć krótkie video ze ślubu czy dodatkowe wiązanki kwiatów. Jeśli planujecie ślub na Santorini, śmiało możecie zaufać tym osobom:

Kwiaty: Betty Flowers Santorini – spektakularne aranżacje kwiatowe, sprowadzą dla Was kwiaty chyba z każdego zakątka na ziemi, mój bukiet wyglądał zdecydowanie lepiej niż go sobie wymarzyłam.

Video: Miltos Karaiskakis – zależało nam na kilkuminutowym filmiku ze ślubu, Miltos wyprodukował dla nas aż 4 :), rewelacyjne, wzbudzające emocje ujęcia i idealnie dobrana muzyka. Żadnych „dłużyzn”, perfekcyjne cięcia, Miltos podpowiada np. jak się ustawić, żeby uchwycić coś ciekawego. Na pomysł krótkiego filmiku wpadliśmy dosłownie chyba na tydzień przed ślubem, nie spodziewając się „szału”, szukając kogoś na ostatnią chwilę. Maria poleciła nam Miltosa, którego efekty pracy po prostu przerosły nasze najśmielsze oczekiwania – do tej pory za każdym razem, gdy oglądam filmik z naszego ślubu, mam tzw. ciary 🙂 

Make up/Fryzura: Savva – dziewczyny godne polecenia, jest oczywiście możliwość zrobienia makijażu czy fryzury próbnej

Planujecie ślub za granicą? Dajcie znać, jeśli macie jakieś pytania o ślub na Santorini 🙂